Oto pierwsza atrakcja w historii Travel-Mates, którą przeżyliśmy razem… a jednak osobno. Tyrolka na Kadzielni w Kielcach to wspaniała sprawa (a właściwie przeprawa). Zjazd zaliczył tylko Patryk, Wiolczi uznała, że mamy za mało czasu (tak naprawdę pewnie stchórzyła, ale do dzisiaj nie chce się przyznać). Dzięki temu, że Ekipa Travel-Mates tym razem się rozdzieliła, możecie poznać relację ze zjazdu zarówno z perspektywy uczestnika, jak i obserwatora. No to zapinajcie pasy i jedziemy. 🙂
Szukacie pomysłu na fajne spędzanie czasu? Najlepsze pomysły co robić w Kielcach.
Zjazd tyrolką na Kadzielni – relacja
O tym, że w Kielcach jest tyrolka, dowiedzieliśmy się zupełnie przypadkowo, spacerując po przeuroczym Rezerwacie Przyrody Kadzielnia. Naszą uwagę od razu przykuł mężczyzna zjeżdżający na linię pomiędzy wzgórzami. Patryk tak bardzo chciał się znaleźć na jego miejscu, że bez wahania popędziliśmy przed siebie w poszukiwaniu punktu startowego tyrolki. Trudno nie było – wzdłuż trasy spacerowej rozmieszczone były strzałki wskazujące drogę do podniebnej przygody. W końcu udało nam się ją znaleźć. Efekt? Udany przepis na szczęśliwego tyrolkowicza.
Na początek spragnionego adrenaliny śmiałka należy doprowadzić do obsługi. Tam zapoznaje się z regulaminem atrakcji, składa podpis oraz opłaca przejazd (cennik niżej). Po dopełnieniu wszelkich formalności, instruktor zakłada tyrolkowiczowi specjalnie dobrany kask oraz uprząż. Czy jest wygodnie? Niekoniecznie. Czy jest fajnie? Oczywiście! Śmiałek w pełnym ekwipunku przechodzi instruktaż teoretyczny i – co ważniejsze – praktyczny. Przyjazną atmosferę szkolenia zapewnia obsługa tyrolki. Zjeżdżając na nisko zawieszonej pomiędzy drzewami linie, początkujący uczeń trenuje technikę zjazdu, hamowania, obracania oraz przepinania. Odpowiednio przygotowany udaje się na pierwszą z czterech platform parku linowego na Kadzielni. Jak sam przyznaje – na nieco drżących nogach i delikatnie przerażony. W końcu już za chwilę pokona łącznie sześćsetmetrową podniebną trasę.
Pierwszy zjazd jest najdłuższy i chyba najbardziej ekstremalny – lina zawieszona między punktem startowym a platformą nr 1 mierzy około 333 metry. Kiedy Wiolczi spokojnie nagrywa sobie filmik z parteru, Patrix z prędkością światła (no, może trochę niższą) frunie nad ogromną przepaścią. Serio! Liny pomiędzy platformami zawieszone są bardzo wysoko nad podłożem – aż 40 metrów! Niesamowita sprawa. Tutaj naprawdę można sprawdzić, co oznacza określenie “z lotu ptaka”. Epickości i strachu jednocześnie dodaje fakt, że tyrolkowicz ma pod sobą zbiornik wodny, a dookoła siebie wzgórza Kadzielni. Już na zdjęciach wygląda to spektakularnie, a co dopiero w rzeczywistości! Pewnym utrudnieniem na trasie bywa zbyt wczesne hamowanie, które sprawia, że nawet najbardziej doświadczony tyrolkowicz nie dojedzie do mety bez zatrzymania. Nie ma się czego bać – w czasie szkolenia instruktorzy uprzedzają, że taka sytuacja może się wydarzyć i pokazują, jak należy się podciągnąć, aby bez trudu dotrzeć do następnej stacji.
Na platformie nr 1 odważnych tyrolkowiczów czeka niespodzianka. Żeby po raz kolejny poczuć wiatr we włosach podczas zjazdu, trzeba pokonać dwie przeszkody. Jako pierwszy czeka zawieszony na linach drewniany mostek. Jeśli byliście już wcześniej w parku linowym, taka konstrukcja raczej nie powinna Was zaskoczyć. Druga “komplikacja” to drabina, po której trzeba się wspiąć na platformę numer 2. Jeżeli nie sparaliżuje Was lęk wysokości, dostaniecie się na górę bez większych problemów. Nie patrzcie w dół, pamiętajcie o bezpiecznym przepinaniu karabińczyka i ani się nie obejrzycie, a będziecie na szczycie. Kolejne dwa zjazdy (pomiędzy platformami nr 2 i 3 oraz 3 i 4) są do siebie bardzo zbliżone. Wysokość nieznacznie spada, ale emocje – ani trochę. Do samego końca pęd powietrza i cudowne widoki zapierają zjazdowiczom dech w piersiach. Choć tyrolka jest wyjątkowo długa, po zejściu z ostatniej platformy pozostaje niedosyt. (W oczach Patrixa widać to tak bardzo, że przy następnej wizycie w Kielcach Wiolczi też na pewno skorzysta z tej atrakcji. I już nie będzie wymówek!) Z punktu końcowego trzeba przespacerować się jeszcze około 10 minut do punktu startowego, żeby oddać sprzęt i podzielić się wrażeniami z instruktorami oraz… kolejnymi odważnymi tyrolkowiczami, którzy już czekają w kolejce na swoje zjazdy. Rewelacja!
Tyrolka na Kadzielni – godziny otwarcia
Tyrolka na Kadzielni otwarta jest codziennie od 10:00 do zmierzchu.
Tyrolka Kadzielnia – cena
- Za pierwszy zjazd tyrolką na Kadzielni wraz z profesjonalnym instruktażem zapłacicie 100 złotych.
- Drugi zjazd będzie Was kosztował 30 złotych.
- Trzeci i każdy kolejny zjazd tego samego dnia jest darmowy.
Kadzielnia, Kielce – dojazd
- Do Kielc dojedziecie pociągiem z niemal każdego dużego miasta. (Z Warszawy przyjechaliśmy tutaj pociągiem w niespełna 3 godziny. Powrót FlixBusem zajął nam mniej więcej tyle samo czasu.)
- Kiedy już dojedziecie do miasta, zachęcamy do korzystania z najbardziej ekologicznych środków transportu – czyli spacerów i rowerów. Tyrolka na Kadzielni leży nieco ponad 1 km od centrum Kielc. Dotarcie tutaj pieszo zajmie Wam około 15 minut.
- Komunikacja miejska. Najbliżej będziecie mieć z przystanków: Amfiteatr Kadzielnia, Legionów, Krakowska / Kadzielnia, Pakosz / Kadzielnia.
- Samochód. Kadzielnia dysponuje parkingiem samochodowym dla gości, znajdziecie go tutaj: https://maps.app.goo.gl/GuJ6yrFRf1W38e98A.
Zjazd tyrolką na Kadzielni – ciekawostki i wskazówki
- Dzisiaj, nietypowo, mamy poradę dla… rodziców zjeżdżających na tyrolce z dziećmi. Z serii “problem solving”. I to z życia wziętą. Kiedy Patryk fruwał sobie na Kadzielni, Wiolczi była świadkiem poważnej rozmowy mamy i jej kilkuletniego syna. Chłopiec bardzo chciał skorzystać z atrakcji, ale upierał się, że koniecznie musi być podczas zjazdu przypięty do mamy. Mama bała się jednak, że nie poradzi sobie ze zjazdem i asekuracją synka jednocześnie, dlatego sugerowała maluchowi, żeby on pojechał z instruktorem, a ona za nimi. Niestety, chłopiec twardo obstawał przy swoim. Nie trafiały do niego żadne argumenty. Kiedy zarówno tacie kilkulatka, jak i obsłudze atrakcji skończyły się już pomysły, mama wpadła na genialne rozwiązanie. Rzekła do malucha: “Zobacz, jeśli ty pojedziesz z instruktorem, a mama sama, to będziemy mogli nawzajem się widzieć i oglądać jak druga osoba zjeżdża. A jak pojedziemy przypięci razem, to nic nie zobaczymy!”. Chłopiec w sekundę przemyślał sprawę, aż podskoczył z radości! Z uśmiechem zaczął wybierać, z którym instruktorem chce zjechać. Brawa dla mamy! Sztuka dyplomacji na najwyższym poziomie.
- Obawiacie się samodzielnego zjazdu, jak ten mały chłopiec z opowieści powyżej? A może boicie się, że w pewnym momencie odepniecie się od liny asekuracyjnej lub źle przepniecie karabińczyk i spadniecie? Nie ma takiej możliwości. Tyrolka na Kadzielni ma system ciągłej asekuracji. Oznacza to, że od startu do mety jesteście nierozerwalnie połączeni z liną.
- Kiedy już skorzystacie z Podniebnej Trasy Widokowej, koniecznie zarezerwujcie sobie trochę czasu na zwiedzanie Podziemnej Trasa Turystycznej. Kieleckie jaskinie są udostępnione do zwiedzania od 2012 roku i gwarantują niesamowite wrażenia.
Tyrolka na Kadzielni – opinie
- Patrix – 10/10! To była super przygoda! Przyznam, że przed pierwszym i kolejnymi zjazdami bardzo się bałem. Choć byłem dobrze zabezpieczony, to nie mogłem oszukać swojej głowy. Zjazd na tyrolce nad przepaścią to niesamowite przeżycie pełne adrenaliny! Widoki są bardzo ładne, ale ciężko się nimi cieszyć z powodu strachu. To najlepsza tyrolka jaką zjeżdżałem.
- Wiolczix – 10/10. Czy wystarczy, że zamiast standardowej oceny atrakcji powiem tylko, jak bardzo żałuję, że z niej nie skorzystałam? A żałuję bardzo! Kiedy Patryk po wszystkich trzech zjazdach wrócił do punktu startowego, widziałam, że endorfiny osiągnęły u niego poziom maksymalny. Szczęście po prostu malowało mu się na twarzy. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak niesamowitym uczuciem było sunięcie na linie pomiędzy ogromnymi wzgórzami i wysokimi drzewami. A do tego jeszcze jezioro pod stopami. No po prostu bajka!
Tyrolka Kadzielnia – najczęściej zadawane pytania
Od ilu lat można korzystać z tyrolki na Kadzielni?
Minimalny wiek uczestnika korzystającego z tyrolki na Kadzielni to 4 lata. Najmłodsi turyści nie mogą oczywiście zjeżdżać samodzielnie – muszą być przypięci do odpowiedzialnego dorosłego opiekuna. Istnieje także możliwość przejścia trasy z instruktorem / szkoleniowcem. Z tyrolki samodzielnie mogą korzystać osoby o minimalnym wzroście 145 centymetrów.
Tyrolka na Kadzielni – jaki jest minimalny wzrost uczestnika?
Aby samodzielnie pokonać Podniebną Trasę Widokową na Kadzielni, należy mieć minimum 145 centymetrów wzrostu. Wszyscy, którzy są niżsi, ale ukończyli 4. rok życia, mogą skorzystać z atrakcji, będąc przypiętym do dorosłego opiekuna.
Tyrolka na Kadzielni – jaka jest maksymalna waga uczestnika?
Maksymalna waga osoby zjeżdżającej tyrolką na Kadzielni to 135 kilogramów.
Jak ubrać się na zjazd tyrolką?
Na zjazd tyrolką wybierzcie sportowe obuwie oraz wygodny strój. W chłodny, wietrzny dzień warto ochronić głowę i uszy przed zimnem. Długowłosi uczestnicy atrakcji powinni je spiąć dla własnego bezpieczeństwa i komfortu. Raczej unikajcie jasnych kolorów, bo możecie się łatwo pobrudzić.
Gdzie znajduje się kasa i start trasy tyrolki na Kadzielni?
Kasa biletowa, punkt startowy oraz “nauka jazdy” znajduje się na Wzgórzu Harcerskim (w pobliżu Amfiteatru na Kadzielni oraz Pomniku Bojowników o Wyzwolenie Narodowe i Społeczne). Spacerując po rezerwacie przyrody, z pewnością rzucą się Wam w oczy drogowskazy prowadzące do tyrolki.
Jak zarezerwować zjazd tyrolką na Kadzielni?
Zjazdu tyrolką na Kadzielni nie trzeba rezerwować z wyprzedzeniem. Po prostu przychodzicie na miejsce, informujecie instruktora, że chcecie przejść szkolenie i kupujecie bilet. Jeśli jednak bardzo chcecie się skontaktować z obsługą tyrolki, możecie to zrobić pod numerem telefonu 576-368-382.
Kadzielnia, Kielce – mapa
Tyrolka na Kadzielni znajduje się na terenie kieleckiego Rezerwatu Przyrody Kadzielnia.